niedziela, 24 czerwca 2012

Depilacja bez bólu...

Jestem osobą wrażliwą na ból, dlatego depialacja w moim wydaniu ograniczała się zawsze do jednorazowej maszynki do golenia.
Niedawno,dzięki uprzejmości portalu "Piękna każdego dnia" z Facebooka otrzymałam do przetestowania plastry do depilacji.

Plastry są superelastyczne,miękkie i przezroczyste,łatwo dopasowują się do kształtów ciała. Są wzbogacone o aloes posiadający właściwości kojąco-nawilżające. W opakowaniu znajduje się także oliwka,która ma za zadanie spełniać 2 zadania :zmywa pozostałości wosku ze skóry oraz działa łagodząco na powstałe ewentualne podrażnienia.

Podeszłam do tego dość sceptycznie, ponieważ ciągle podświadomie myślałam,że to musi boleć. Jednak postanowiłam spróbować na własnej skórze :). W tym celu wyhodowałam sobie włoski na nogach do zalecanej długości i rozsiadłam się na kanapie z opakowaniem plastrów u boku. Nie ukrywam,że trochę mi zajęło nastawienie się do "akcji".

W końcu wreszcie ogrzałam w dłoniach jeden z plastrów i przykleiłam do łydki,na kości piszczelowej. Dokładnie przygładziłam ,policzyłam do 10ciu (dla odwagi) i jednym ruchem pociągnęłam. Spodziewałam się usłyszeć swoje własne "auuuuuuuuuuu" ...ale nie :) To faktycznie nie bolało !!! Włoski zostały na plasterku, a moja łydka gładziutka w tym miejscu. Muszę przyznać, że włoski zostały dokładnie usunięte. Oto fotka zrobiona "po zabiegu":


Co ciekawe, każdy plaster można używać wielokrotnie, co jest bardzo ekonomiczne,czyli miłe dla nas bo miłe dla naszej kieszeni. Dodatkowo-efekt głądkiej skóry utrzymuje się przez kilka tygodni.

Ja osobiście jestem bardzo zadowolona z produktu. Producent - "Joanna" spełnił obietnice wypisane na opakowaniu. Włosy w prosty i szybki sposób zniknęły, a i skóra nie była jakoś bardzo podrażniona,żebym miała powód do narzekania.
Bardzo polecam te plasterki, szczególnie dla takich "boidudków" jak ja :)